VOLKSWAGEN GOLF – Narodziny legendy

Volkswagen Golf to kwintesencja samochodu kompaktowego. Jest liderem już od 44 lat i nadal wyznacza w swojej klasie standardy. Zresztą, nie bez przyczyny segment hatchbacków średniej wielkości nazywa się segmentem Golfa. Jak zdobył swoją pozycję?

Volkswagen Golf Mk1

Volkswagen Golf narodził się w 1974 roku. Był bezpośrednim następcą wielbionego przez wszystkich Garbusa, który charakteryzował się najwyższą jakością, użytecznością i był ogólnie dostępny. Tym samym zasadom hołdował Golf. Pokazał, że proste nie znaczy nudne. Nadwozie zaprojektował sam Giorgietto Giugiaro. Ten sam, który stworzył DeLoreana DMC-12, Lotusa Esprita S1, którym jeździł James Bond, Audi 80 i wiele, wiele innych. Zresztą, Giugiaro zaprojektował też nadwozie polskiego Poloneza.

Volkswagen Golf miał duży wpływ na obraz dzisiejszej motoryzacji. Był jednym z pierwszych tak popularnych hatchbacków z napędem na przednią oś. Występował w wielu odmianach – 3- i 5-drzwiowej, jako kabriolet, a nawet jako mały samochód dostawczy pod nazwą… Caddy. W 1975 roku pojawiła się jednak odmiana, o której wszyscy mówią do dziś. GTI.

O ile już podstawowa wersja Golfa świetnie się prowadziła z racji zastosowania kolumny McPhersona przy przedniej osi i belki skrętnej z tyłu, to dopiero GTI wyniosło Golfa na inny poziom. Tak narodziła się idea hot hatcha.

Golf pokazał, że samochód, który daje przyjemność z jazdy i potrafi być szybki, wcale nie musi być bardzo drogi. GTI miało być tanim samochodem z wyczynowym pakietem, który miał go uczynić tak praktycznym, jak i sportowym.

Silniki 1.6 i 1.8 osiągały, odpowiednio, 110 i 115 KM i 140 Nm momentu obrotowego przy 5000 obr/min. 

W połączeniu z zaledwie 810 kg masy, GTI rozpędzało się do 100 km/h w 9 sekund. Prędkość maksymalna wynosiła 180 km/h. 

Choć hot hatche jako takie istniały wcześniej, to dopiero masowy sukces Golfa GTI skłonił innych producentów do zbudowania podobnych samochodów. Już kilka lat po premierze GTI, na rynku pojawiły się takie samochody, jak Fiat Ritmo, Ford Escort XR3, Renault 5 GT Turbo czy Opel Kadett GSE.

Volkswagen Golf był niesamowitym sukcesem. Pierwsza generacja sprzedała się w aż 7 milionach egzemplarzy. Nic więc dziwnego, że zdecydowano się kontynuować produkcję.

Volkswagen Golf Mk2

Ogromny sukces pierwszego Golfa zadecydował o kierunku rozwoju tego modelu aż do dnia dzisiejszego. Już jego pierwsza wersja słynęła z jakości i niezawodności za niską cenę. Udało się stworzyć samochód niemal idealny – a kiedy masz do czynienia z ideałem, nie próbujesz zmieniać niczego na siłę.

To też dlatego drugi Golf był w zasadzie… tym samym samochodem. Wprowadzony na rynek w 1983 roku, wyglądał bardzo podobnie do pierwszej generacji. Był jednak większy prawie w każdym wymiarze – wewnątrz, na zewnątrz, miał większy rozstaw osi.

O ile pierwsza generacja Golfa zdefiniowała kompaktowy samochód osobowy, tak druga wyznaczyła standardy, jeśli chodzi o to, jakie wyposażenie może taki samochód mieć.

Golf mógł zostać wyposażony w napęd na cztery koła Synchro, który za pomocą sprzęgła wiskotycznego rozdzielał moment obrotowy pomiędzy osie – na tylną mogło powędrować do 48% momentu. Pojawiła się nawet wersja GTI G60, która oprócz mocy oferowała właśnie napęd Synchro. Było to jednak bardzo drogie rozwiązanie – samochody z Synchro kosztowały około 30% więcej, niż ich odpowiedniki z napędem na przednią oś. Nie były więc zbyt popularne.

Do Golfa mogliśmy też zamówić ABS, co w tamtych czasach i w tej klasie samochodów było wtedy niespotykane.

Druga generacja oznaczała również drugą generację GTI, która tym razem z silnika 1.8 wyciągała 112 KM w wersji z ośmioma zaworami i 139 KM w wersji 16V. Ten ostatni osiągał nawet 220 km/h. Na bazie drugiej generacji Golfa stworzono też Jettę, ale zabrakło wersji Cabrio. Była produkowana przez cały czas produkcji „dwójki”, ale przez cały czas na bazie Golfa Mk1.

Volkswagen Golf Mk3

W 1991 roku przyszedł czas na nową generację i kolejny rozwój modelu. Stylistyka zmieniła się, ale nadal pozostawała wierna pierwowzorowi. To w tej generacji ABS był już w standardzie, pojawiły się diesle z wtryskiem bezpośrednim (silniki TD), boczne poduszki powietrzne i wersję kombi.

W Golfie trzeciej generacji był też dostępny z innowacyjną skrzynią biegów Ecomatic. Była to skrzynia manualna, ale… nie miała sprzęgła. Wysprzęglenie następowało zaraz po puszczeniu pedału gazu. Silnik gasł po półtorej sekundy bezczynności, ale żeby go odpalić wystarczyło ponownie wcisnąć pedał gazu. Prawie, jak dzisiejsze systemy start-stop.

Po raz pierwszy wprowadzono też do produkcji wersję jeszcze szybszą, niż GTI – VR6. Można to uznać za początki niedawno powstałej klasy zwanej „super hatch”. VR6 występował w dwóch pojemnościach – 2,7 i 2,9 litra, ale skąd taka nazwa? Technicznie był to silnik V6, ale o bardzo małym kącie pomiędzy rzędami cylindrów. Był więc połączeniem układu V i rzędowego. Choć Volkswagen odszedł jakiś czas temu od silnika, plotki głoszą, że może niebawem powrócić. Golf VR6 rozpędzał się do 100 km/h w 7,0 s i potrafił rozwinąć 250 km/h – a wszystko dzięki 194 KM mocy.

W trzeciej generacji doczekaliśmy się też nowej wersji Cabrio, ale też tutaj trzeba szukać korzeni niesamowicie popularnego silnika 1.9 TDI.

Volkswagen Golf Mk4

Rok 1997 przyniósł nam kolejny model. To tutaj do Golfa wkroczyły lepsze materiały i systemy, których wcześniej w tej klasie nie widzieliśmy – nawigację satelitarną, napęd na cztery koła realizowany za pomocą sprzęgła wielopłytkowego Haldex i ksenony. Nadwozie było też zabezpieczone przed korozją za pomocą galwanizowania.

W Golfie czwartej generacji rozwinęła się też idea bardzo szybkiego hatchbacka – mowa oczywiście o R32. Był to pierwszy na świecie produkowany seryjnie samochód z automatyczną skrzynią dwusprzęgłową DSG. Był to model najwyżej sytuowany w ofercie, a więc rozpieszczał bardzo bogatym wyposażeniem, ale przede wszystkim miał pod maską silnik 3,2 VR6. Ten wolnossący silnik osiągał 241 KM i 320 Nm momentu obrotowego. To też tutaj pojawił się po raz pierwszy napęd 4Motion w formie, którą znamy z dzisiejszych modeli. Dzięki tym rozwiązaniom, Golf R32 osiągał 100 km/h w 6,4 s, co też pokazało, że automatyczna skrzynia biegów może być szybsza od manualnej – w takiej konfiguracji zajmowało to o 0,2 s dłużej.

Nie jest łatwo obecnie znaleźć używane R32, a ceny egzemplarzy z niskim przebiegiem przyprawiają o zawrót głowy – są wyższe, niż kiedy oryginalny model był w sprzedaży.

Z czwartym Golfem wiąże się też ciekawa historia. Jeździł nim po Rzymie kardynał Joseph Ratzinger, który na wieść o śmierci papieża Jana Pawła II, zaplanował powrót do Niemiec i przejście na emeryturę. Okazało się jednak, że został następnym papieżem. Sprzedał więc swojego 6-letniego Golfa za równowartość około 50 tys. zł studentowi z Niemiec. Inwestycja zwróciła się studentowi jeszcze tego samego roku – internetowe kasyno Golden Palace zapłaciło mu za niego prawie milion złotych!

Volkswagen Golf Mk5 i Mk6

Golf piątej generacji pojawił się na rynku w 2003 roku. W porównaniu do czwartej generacji, prowadził się lepiej i był bardziej komfortowy, ale nie doścignął „czwórki”, jeśli chodzi o wykończenie wnętrza. Standard nadal był wysoki, ale o ile czwarta generacja mogła konkurować z Audi A3, tak piąta została już za Audi w tyle.

W „piątce” GTI zyskało 2-litrowy silnik FSI, który osiągał 200 KM i korzystał ze skrzyni DSG. Kontynuowano też produkcję wariantu R32 – tym razem dysponującego 250 KM i rozpędzającego się do 100 km/h w 6,2 s.

Golf piątej generacji był ważny dla kształtu dzisiejszego Golfa. Po raz pierwszy został bowiem narysowany nieco inaczej – nadal jako ewolucja pierwszego Golfa, ale już z akcentami stylistycznymi, które wprowadziły go w nową erę.

Szósta generacja była rozwinięciem piątej – do tego stopnia, że można by uznać ją za facelifting. Uaktualniono tu stylistykę, ale samochód został oparty o tę samą platformę PQ35. Głównym celem wprowadzenia Mk6 było usprawnienie procesu produkcji i poprawa jakości wnętrza.

Sporą zmianą było jednak wprowadzenie na rynek wersji R. Dwulitrowy, turbodoładowany silnik osiągał 270 KM i 350 Nm. „R-ka” ze skrzynią DSG przyspieszała do 100 km/h w zaledwie 5,5 s. Takie osiągi wynikały z bardzo daleko idących modyfikacji silnika.

Golf dzisiaj

Obecnie w salonach znajdziemy Golfy siódmej generacji. To model o prawie 45-letniej historii, który znacznie przyczynił się do kształtowania motoryzacji. Już od pierwszej generacji wyznaczał standardy dla hatchbacków i robi to po dzień dzisiejszy. Pełną ofertę nowych i używanych modeli znajdziecie na PIA MARKET

Kupując Golfa, kupujemy więc całe doświadczenie marki w produkowaniu tego właśnie modelu – i to czuć. Każdy element jest tu przemyślany. Każdy pomysł odpowiada na potrzeby klientów. I to właśnie dlatego Golf z liczbą ponad 30 mln egzemplarzy jest jednym z najlepiej sprzedających się samochodów w historii świata. 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *